1966/1967: Zawisza - ŁKS Łódź

Trener: Mieczysław Gracz.
Kierownik drużyny: Henryk Borysewicz.

Mieczysław Gracz

1 - 3 (1 - 1)

Trener: Longin Janeczek.
Kierownik drużyny: ?.

Longin Janeczek

Jan Pieszko 11

1-0

1-1

1-2

1-3

J. Nowak 25

Jerzy Sadek 53

Jacek Kowarski 88

Po nieudanym wykopie piłki przez bramkarza Wilczyńskiego, przejął ją Pieszko i z bliska umieścił w bramce. Zdobyte prowadzenie nie wpłynęło mobilizująco na bydgoszczan, potem było już tylko gorzej i łodzianie odnieśli zasłużone zwycięstwo. Bardzo krytycznie oceniali postawę piłkarzy Zawiszy dziennikarze lokalnej prasy. O bramkarzu: „Nadal w bardzo słabej formie jest Rychlewicz. Przepuścił on dwa łatwe do obrony strzały Nowaka i Sadka”. O defensywie: „Niepewnie grają także boczni obrońcy, a szczególnie Müller, który nie mógł poradzić sobie z szybkim Nowakiem”. Pomocnicy: „Linia pomocy jest także niepewna, gra zbyt chaotycznie”. Najwięcej dostało się napastnikom: „Atak wojskowych to tylko nazwiska, a samymi nazwiskami meczu wygrać nie można”. W 88 minucie Szaryński trafił w poprzeczkę, a gola zdobyli łodzianie. Kowarski lewą stroną boiska minął Sobolewskiego i uderzeniem piłki w długi róg pokonał po raz trzeci Rychlewicza. „O ile forma wojskowych nie będzie zwyżkowała zespół może znaleźć się w bardzo nieprzyjemnej sytuacji w tabeli. Na szczęście w rozgrywkach I ligi nastąpi obecnie blisko miesięczna przerwa. Jest więc dużo czasu na poprawienie formy, szczególnie linii ataku” – w takich słowach przejawiał troskę o drużynę reporter „Gazety Pomorskiej". Łodzianie zajmowali czwartą, a bydgoszczanie jedenastą pozycję w tabeli.