1966/1967: Zawisza - Wisła Kraków

Trener: Mieczysław Gracz.
Kierownik drużyny: Henryk Borysewicz.

Mieczysław Gracz

1 - 1 (0 - 0)

Trener: Czesław Skoraczyński.
Kierownik drużyny: ?.

Czesław Skoraczyński

Zbigniew Unton 58 głową

1-0

1-1

Władysław Kawula 64 wolny

Trener Mieczysław Gracz powiedział po spotkaniu: „Napastnicy Zawiszy sprezentowali na »patelni« punkt Wiśle. Nie można wygrać meczu jeśli napastnicy nie wykorzystują 3-4 »czystych« sytuacji podbramkowych". Inaczej widział boiskowe poczynania obu zespołów szkoleniowiec gości, Czesław Skoraczyński: „W pierwszej połowie więcej sytuacji podbramkowych miał Zawisza, po przerwie inicjatywa należała do Wisły. Sądzę, że remis nikogo nie krzywdzi. Końcówka należała do nas i mogliśmy zdobyć nawet obydwa punkty”. A jak było rzeczywiście na murawie Stadionu Wojska Polskiego? Według relacji prasowych „wojskowi" rozpoczęli od ataków i do 20 minuty przeważali. Już w 5 minucie Szaryński ograł obrońcę Kawulę i uderzył na bramkę Stroniarza. „Strzelił ostro, na trybunach rozległo się już... jessst, ale piłka trafiła w zewnętrzną stronę siatki” – pisał reporter „Ilustrowanego Kuriera Polskiego". Dosłownie za kilkanaście sekund Kaczmarek zagrał do Pieszki, który miał przed sobą tylko bramkarza gości. Napastnik Zawiszy fatalnie spudłował. Po okresie dominacji bydgoszczan z powodu kontuzji plac gry musiał opuścić Sobolewski. Zmiennik – Kostrzewiński, nie grał źle, ale piłka przy wykonywanym rzucie wolnym przez Wisłę odbiła się od jego nóg i wpadła do bramki. Wyrównującego gola dla Zawiszy zdobył Unton po akcji Armknechta i dośrodkowaniu Kaczmarka. Po tym spotkaniu krakowianie zajmowali ósme miejsce, a „wojskowi” plasowali się na dziesiątej pozycji.