1953-1954

28 czerwca 1953 r. na strzelnicy OWKS na Jachcicach w Bydgoszczy rozegrano mistrzostwa okręgu w strzelaniu do rzutków. Startowali m. in. były mistrz świata i wielokrotny mistrz Polski Józef Kiszkurno i były mistrz Europy - Łyskowski. Dobrze spisali strzelcy wojskowi. Zwyciężył faworyt - Kiszkurno, który na 50 możliwych punktów - uzyskał 44. Wyniki: 1. Józef Kiszkurno (Kolejarz) - 44 pkt, 2. Urbański (OWKS) - 38, 3. Straszyński (OWKS) - 33, 4. Kugiel (OWKS) - 33, 5. Łyskowski (Ogniwo Toruń) - 33.

W opublikowanej 20 lipca 1953 r. klasyfikacji najlepszych strzelców regionu nie brakowało zawodników wojskowego klubu. W czołowej dziesiątce konkurencji strzelania do rzutków (MSR2) znalazło się aż 7 przedstawicieli OWKS. Prowadził Kugiel - 46 punktów na 50 możliwych, który poprawił rezultat Kiszkurny z mistrzostw okręgu. Ponadto na liście byli: 3. Ruta 43, 4. Urbański 42, 5. Cybulski 40, 6. Karbowski 37, 7. Straszyński 35, 10. Rojewski 26. W konkurencji KBKS 6 w czołówce nie było żadnego reprezentanta wojskowych. Prowadził Kowalewski (Spójnia) - 498 pkt (na 600 możliwych).

1954

Jednym z trenerów był 59-letni wówczas Józef Kiszkurno (na zdjęciu obok), który przybył z Brdy (Kolejarza) Bydgoszcz. Wcześniej po wojnie reprezentował jako zawodnik barwy łódzkiego Ogniwa. Był również w wojskowym klubie z Bydgoszczy (1950). W 1931 r. we Lwowie został mistrzem świata w strzelaniu do rzutków. Swoje osiągnięcia powtórzył w Berlinie (1936) i czeskich Luhačovicach (1938). Był również mistrzem Europy i 19-krotnym mistrzem Polski (1928-53). Podczas Igrzysk Olimpijskich w Helsinkach (1952) po oddaniu 95 strzałów prowadził z 92 trafieniami. Podczas serii ostatnich pięciu strzałów zaliczył jednak 5 „pudeł” i w efekcie zajął dziewiąte miejsce. Podobno na przeszkodzie stanęły ogromne chmury, które akurat pojawiły się nad strzelnicą w trakcie ostatnich pięciu strzałów. Był wielkim autorytetem w strzelectwie. Został odznaczony m.in. Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski i Złotym Krzyżem Zasługi. Urodził się 1 lutego 1895 roku w Nowowardowszczyźnie. Ukończył Technikum Agrarne w Kaliszu. W latach trzydziestych minionego wieku administrował majątkiem ziemskim w Brudzewie. W czasie okupacji niemieckiej pracował jako agronom na terenie Generalnego Gubernatorstwa. Był żołnierzem Armii Krajowej. Brał udział w tajnych spotkaniach w Trębaczewie, na których koordynowano dostawy żywności do Warszawy. Zmarł 8 lutego 1981 roku w Iwnie koło Poznania. Strzelnica wojskowego klubu wzbogacała się ciągle o nowe urządzenia. 17 października 1954 Tadeusz Stein na łamach „Ilustrowanego Kuriera Polskiego” pisał m. in.: „Strzelectwo - to piękny, pasjonujący sport, który może dziś uprawiać każdy człowiek pracy dzięki sekcjom strzeleckim LPŻ, które wychowały już wielu doskonałych strzelców. Rzutkarstwo polskie weszło dopiero na drogi szerszego rozwoju. Wymaga ono mechanicznych urządzeń. Widziałem je na strzelnicy sekcji bydgoskiego OWKS-u. Oprócz „skeetu” - urządzenia mechanicznego wyrzucającego omówione już powyżej „szybujące talerzyki”, bydgoszczanie posiadają jeszcze, urządzony we własnym zakresie mechanizm z ruchomymi zającami”.