1968/1969: Zawisza - Cracovia

Trener: Longin Janeczek.
Kierownik drużyny: Henryk Borysewicz.

Longin Janeczek

3 - 1 (1 - 1)

Trener: Michał Matyas.
Asystent: Romuald Meus.

Michał Matyas

Marceli Rościszewski 44

Zbigniew Czerwiński 73 k

Jerzy Fiodorow 76

0-1

1-1

2-1

3-1

Stanisław Szymczyk 4 gł

Goście już w 4 minucie objęli prowadzenie, po rzucie rożnym Stroniarza i celnym uderzeniu głową Stanisława Szymczyka. „Wojskowi" zdołali do przerwy jedynie uzyskać wyrównującą bramkę. Polakow ograł Joczysa i dośrodkował piłkę, którą przejął Marceli Rościszewski i umieścił w bramce Palucha. Wcześniej Fiodorow trafił w poprzeczkę, a w rewanżu w 36 minucie Stroniarz w słupek. Po zmianie stron na boisku rządził Zawisza. Reporter „Gazety Pomorskiej" pisał m.in.: „Po przerwie bydgoszczanie wyraźnie przyspieszyli tempo i zepchnęli całkowicie do defensywy drużynę gości. Momentami zawiszanie zamykali Cracovię w iście »hokejowym zamku«, a że nie padło więcej bramek, to zasługa przede wszystkim odważnie i... szczęśliwie broniącego młodego bramkarza »pasiaków« Palucha”. Golkiper gości nie dał się pokonać m.in. po strzałach Czerwińskiego, Rościszewskiego i Harmaty. Zanim padły gole Mikołajewski uderzył też piłkę w słupek. Zbigniew Czerwiński po faulu na Armknechcie pewnie wykonał rzut karny. Potem po krótkim zagraniu Polaka z rzutu wolnego, Fiodorow w pełnym biegu zdobył trzecią bramkę.