1980/1981: Zawisza - Śląsk Wrocław

Trener: Józef Walczak.
Kierownik drużyny: Paweł Müller.

Józef Walczak

1 - 1 (1 - 0)

Trener: ?.
Kierownik drużyny: ?.

Bogdan Kwapisz 12

1-0

1-1

Jacek Nocko 74 gł

Gospodarze wystąpili osłabieni brakiem bramkarza Brończyka, który doznał urazu ręki w Zabrzu. „Kinia” uczestniczył nawet w przedmeczowej rozgrzewce, ale ból był jednak zbyt silny i trener Walczak zdecydował, iż zagra Rudziński. Spotkanie Zawiszy z ósmym w tabeli Śląskiem zakończyło się zasłużonym podziałem punktów. Słabsza postawa Adama Kensego, zawodnika który z reguły „dyrygował” grą kolegów, wpłynęła na gorszy występ bydgoszczan. Gospodarze mieli więcej inicjatywy do przerwy i wówczas w 12 minucie objęli prowadzenie. Nowicki minął zwodem Sobiesiaka, podał piłkę Kwapiszowi, a ten strzelił niezbyt mocno, ale precyzyjnie i futbolówka przy słupku wpadła do bramki Kostrzewy. W 25 minucie Zawisza wykonywał rzut wolny w sposób, który był wówczas specjalnością bydgoszczan. Kensy lekko podrzucił piłkę Kwapiszowi, a futbolówka po mocnym uderzeniu tego ostatniego trafiła w poprzeczkę. Wrocławski golkiper nie złapał piłki, lecz sytuację wyjaśnił Prusik wybijając ją z linii bramkowej. Goście dopiero w 32 minucie wypracowali groźną akcję, ale słaby strzał Pawłowskiego obronił Rudziński. Druga część gry całkowicie należała do przyjezdnych. Bydgoszczanie nie stworzyli żadnego zagrożenia pod wrocławską bramką i nie oddali ani jednego celnego uderzenia. W 74 minucie goście wyrównali. W polu karnym do długiego dośrodkowania wyskoczył Nocko i głową skierował piłkę do siatki. Przy tym golu zawinili Ostrowski i Rudziński, który zamiast wybiec do dośrodkowanej futbolówki, biernie przyglądał się akcji. Tylko dzięki dobrej grze obronnej Zawiszy udało się utrzymać wynik remisowy. Obie drużyny po tym spotkaniu zachowały swoje dotychczasowe miejsca w ligowej tabeli.