1980/1981: Motor Lublin - Zawisza

Trener: Bronisław Waligóra.
Kierownik drużyny: ?.

Bronisław Waligóra

1 - 0 (0 - 0)

Andrzej Brończyk 

Trener: Józef Walczak.
Kierownik drużyny: Paweł Müller.

Józef Walczak

Ireneusz Lorenc 54

1-0

Zawisza wystąpił bez Marka Czerniawskiego, Adama Kensego i Bogdana Kwapisza, odsuniętych od drużyny za słabą grę w spotkaniu z Widzewem. Dziwiła odpowiedź jakiej udzielił kierownik drużyny Paweł Müller, zapytany o przyczyny nieobecności w składzie wymienionych zawodników, który dziennikarzowi „Gazety Pomorskiej” krótko oświadczył: „Chłopcy byli niedysponowani...”. Można powiedzieć, że cała Bydgoszcz wiedziała, dlaczego wspomniani piłkarze nie zagrali, więc w tej sytuacji wypowiedź kierownika drużyny zakrawała na kpinę z kibiców. W takiej atmosferze jaka panowała w zespole bydgoskim, trudno było liczyć na korzystny wynik z dobrze spisującym się w lidze Motorem. Gospodarze już w 6 minucie poważnie zagrozili bramce bydgoskiej, gdy piłka po strzale Popa trafiła w poprzeczkę. Zawisza usiłował przeprowadzać kontry, jednak były one nieporadne. Zwycięskiego gola lublinianie zdobyli w 54 minucie. Bembnista nie upilnował Przybyły, który zagrał futbolówkę w pole karne. Tam Lorenc ubiegł Urbanowicza i uderzeniem z około 6 metrów pokonał Brończyka. W drugiej części gry kontrataki bydgoszczan były nieco leprze. Dobrej okazji nie wykorzystał Burchacki, a w jednej sytuacji bramkarz Opolski był szybszy od Witolda Nowaka. Nerwowa atmosfera w zespole Zawiszy udzieliła się Brończykowi, który na dwie minuty przed końcem spotkania został upomniany żółtą kartką za niesportowy gest wobec sędziego. Trzeba zaznaczyć, że arbiter był tego dnia w słabej formie. Zawisza spadł na 12. miejsce w tabeli.