1981/1982: Raków Częstochowa - Zawisza

Trener: Jan Basiński.
Kierownik drużyny: ?.

Jan Basiński

1 - 1 (1 - 0)

Antoni Fijarczyk

Adam Kuryło

Trener: Janusz Krause.
Kierownik drużyny: Paweł Müller.

Janusz Krause

Grzegorz Podwysocki 25 k

1-0

1-1

Antoni Fijarczyk 65

Pierwsza połowa meczu nawet zdaniem bydgoskiego trenera Janusza Krause była dość nudna, a gospodarze zdobyli gola z rzutu karnego, którego arbiter nie powinien zarządzić. Według szkoleniowca Zawiszy sędzia dostrzegł zagranie ręką, którego nie było! Zresztą nie mający najlepszego dnia arbiter podyktował dwie „jedenastki" dla gospodarzy, jednak w 80 minucie Andrzej Brończyk obronił rzut karny! Trener Krause mówił o meczu: „Po nie najlepszej pierwszej połowie - po przerwie zawiszanie ruszyli do bardziej zdecydowanych ataków. Łatwo szczególnie za sprawą Nowickiego, zdobywali teren i uzyskali kilka sytuacji, z których paść mogły bramki. Dobry w polu Nowicki nie miał jednak pod bramką szczęścia. Był trzykrotnie sam na sam z bramkarzem Rakowa i gola nie zdobył. Wyrównującego gola uzyskaliśmy w 65 min. Banaszak strzelił ostro, ale piłka odbiła się od bramkarza gospodarzy. Dobitka w wykonaniu Fijarczyka trafiła do siatki. W 80 min. p. Saks podyktował drugi dla Rakowa rzut karny w tym meczu dopatrując się przewinienia Fijarczyka na napastniku częstochowian. Także i w tym wypadku z decyzją arbitra trudno się zgodzić. Jeśli bowiem ktoś popełnił faul – to raczej wspomniany napastnik na Brończyku wcześniej. Ponieważ wykorzystaliśmy obydwie zmiany przez kilka minut musieliśmy zaopiekować się Brończykiem i doprowadzić go do możliwości dalszej gry. Mimo kontuzji nasz bramkarz zachował się przy drugim rzucie karnym znakomicie i sparował trudny strzał. Mecz zakończył się zatem remisem 1:1. W czasie spotkania Fijarczyk i Kuryło otrzymali żółte karteczki, ale i z tymi decyzjami można polemizować. Zespół rozegrał lepsze niż ostatnio spotkanie. Wyróżniam Brończyka, Kwaśniewskiego i Nowickiego, który musi jednak poprawić skuteczność pod bramką przeciwnika”.