1958: Zawisza - Lech Poznań

Trener: Konrad Kamiński.
Kierownik drużyny: Tadeusz Krzyśko.

Konrad Kamiński

2 - 2 (1 - 2)

Trener: Vilém Lugr (Czechosłowacja).
Kierownik drużyny: ?.

Vilém Lugr

J. Górny 29

J. Górny 77

0-1

0-2

1-2

2-2

R. Anioła 12 głową

T. Anioła 17

Zdecydowana przewaga Zawiszy i tylko jeden punkt. Kontuzje, które odnieśli zawodnicy Lecha: Słoma i Wróbel spowodowały, że goście przyjęli defensywną taktykę. Sprawozdawca lokalnej prasy ocenił poznaniaków jako drużynę słabą, w której szeregach gra zbyt wielu weteranów, nie wytrzymujących szybkiego tempa. Dodatkowo wyraził opinię, że goście łatwo się „spalają psychicznie". Wojskowych oceniono jako zaawansowanych technicznie i grających składnie, jednak zarzucano im zbyt indywidualne popisy, za dużo grających środkiem boiska i nieskuteczność. Lech objął prowadzenie po dośrodkowaniu Floriana Wojciechowskiego, byłego piłkarza Zawiszy, a głową piłkę do siatki skierował Rafał Anioła. Na 2:0 dla gości podwyższył Teodor Anioła. Atakujący poznaniaków otrzymał piłkę po wyrzucie z autu, minął zwodem obrońcę wojskowych i celnie strzelił. W 29 minucie szarżujący lewą stroną boiska - Józef Górny ograł defensora gości Sobkowiaka i doprowadził do wyniku 1:2. Przez kwadrans drugiej części inicjatywę miał Lech, ale potem już do końca spotkania dominował Zawisza. W 77 minucie po strzale Szrytera bramkarz Wilczyński wypuścił piłkę z rąk. W polu karnym doszło do wielkiego zamieszania i Górny wyrównał wynik meczu.