1960: Zawisza - Calisia

Trener: Kristóf Scharle (Węgry).
Kierownik drużyny: Czesław Brzechwa.

Kristóf Scharle

1 - 0 (0 - 0)

Józef Rembecki 58

1-0

Debiut w Zawiszy Huberta Fiałkowskiego Po słabym występie Zawisza odniósł wygraną. Gwizdy i nieprzychylne okrzyki pod adresem piłkarzy, towarzyszyły im przez większą część spotkania. Roszady w wyjściowej jedenastce, które dokonał trener Scharle jeszcze przed rozpoczęciem meczu były dość zaskakujące. Na środku ataku zagrał pomocnik Góral, natomiast na jego pozycji wystąpił Grembocki. W ogóle nie pojawił się obrońca Kremplewski, a szansę debiutu otrzymał Fiałkowski. Napastnik Pudłowski zagrał tylko 45 minut. Dobrze dysponowany bramkarz gości - Gabryel obronił w pierwszej połowie strzały Górala i Waligóry. Poza tym nic wielkiego w tej części gry się nie działo. Po zmianie stron  oczekiwano, że Zawisza zacznie ,,podkręcać" tempo akcji, ale to były płonne nadzieje. Kiedy Rembecki zdobył gola w zamieszaniu podbramkowym, goście zaczęli atakować, chcąc odrobić straty. Dobra postawa Rosińskiego i bocznych obrońców zapobiegła stracie punktów. Ze strony bydgoszczan strzały Waligóry, Pudłowskiego i Górala były niecelne. Najlepszy występ w szeregach gospodarzy  zanotował Grembocki. Ponadto wyróżnili się: bramkarz Rosiński i obrońcy Jarząbek oraz Fiałkowski. Goście najlepszego piłkarza mieli w byłym kapitanie Zawiszy, stoperze Kuchnickim.