Odwiedza nas 155 gości oraz 0 użytkowników.
|
Mecz towarzyski Bydgoszcz - Stadion Leśny Brdy (Kolejarza), ul. Północna Czwartek, 17.07.1952 - godz. 18:00
około 20 000
Witold Kukucki (Gdańsk)
|
|
Henryk Burchardt Zmiany: Mieczysław Cirkowski > (Anatol Muszała) Jerzy Minsdorf > (Stanisław Nowak) W kadrze meczowej: Jan Czernecki |
|
Wofgang Valentin Zmiany: Rudolf Hauer > (Anton Koch) W kadrze meczowej: Anton Broneder |
17 lipca doszło do spotkania reprezentacji Pomorza, w składzie której przeważali zawodnicy OWKS, z pierwszoligową austriacką drużyną FAC (Floridsdorfer Athletiksport - Club) Wiedeń. Goście zjawili się w Bydgoszczy dzień wcześniej już nad ranem i zamieszkali w hotelu ,,Orbis". Zresztą przebywali w Polsce od dłuższego rozgrywając mecze towarzyskie, w których m. in. ulegli reprezentacji Śląska 0:3 i zremisowali 1:1 z kombinowanym zespołem OWKS (Wawelu) i Gwardii Kraków. Dziennikarz ,,Gazety Pomorskiej" artykuł ,,O piłkarzach FAC słów kilka..." wykorzystał do spraw propagandowych. Użył m. in. takiego stwierdzenia: (...) już o godz. 9 rozmawiali z nami, dzieląc się wrażeniami z pobytu w Polsce, która zachwyciła ich rozmachem socjalistycznego budownictwa (...). W dniu meczu MPK uruchomiło specjalne autobusy. Dla rowerzystów przygotowano na trybunie B... Stadionu Leśnego przechowalnię rowerów. Potyczka z z reprezentacją Pomorza była dla wiedeńczyków już szóstą z kolei w naszym kraju. Prowadzenie dla gości zdobył już w 2 minucie Ströll (karykatura powyżej), który pokonał Burchardta dalekim strzałem. Bramkarz Pomorza był winny utraty tego gola. Mecz ciekawszy był w drugiej jego odsłonie, gdy gospodarze zwiększyli szybkość gry. Świetna gra przyjezdnych w defensywie uniemożliwiła zdobycie więcej niż jednego gola. Należy jednak zaznaczyć, że Rembecki trafił do siatki wykorzystując nieporozumienie bramkarza Valentina (karykatura z prawej) z obrońcami, po rzucie rożnym wykonywanym przez Minsdorfa. W 83 minucie po akcji Schäffer - Kubick i dośrodkowaniu tego ostatniego, lewy łącznik Ströll ustalił wynik meczu. Najlepszy w tym dniu zawodnik gości, obrońca Smetana (karykatura z lewej), powiedział po końcowym gwizdku sędziego: ,,Wiemy, że graliśmy słabiej, aniżeli w poprzednich spotkaniach, ale jesteśmy przemęczeni". Tak ocenił postawę swoich kolegów piłkarz zwycięskiego zespołu! Arbiter główny zademonstrował tego dnia bardzo słabą formę, co skrzętnie odnotowali reporterzy prasy lokalnej.