1973/1974: Stoczniowiec Gdańsk - Zawisza

Trener: Marian Geszke.
Kierownik drużyny: Ginter Kurpanik.

Marian Geszke

0 - 1 (0 - 1)

Trener: Bronisław Waligóra.
Kierownik drużyny: Tadeusz Gebler.

Bronisław Waligóra

0-1

Jan Stypułkowski 35

Debiut w Zawiszy: Zbigniew Nowacki. Kierownik drużyny Zawiszy mjr Tadeusz Gebler podsumował spotkanie następująco: „Za ten mecz całej bez wyjątku drużynie należą się słowa uznania. Dla bydgoszczan nie było w tym meczu, podobnie jak przed tygodniem z Lechią- straconej piłki, przegranego pojedynku. Po pierwszej wyrównanej połowie, w drugiej piłkarze Zawiszy jeszcze bardziej przyspieszyli grę, przejęli inicjatywę i wielokrotnie bombardowali bramkę Stoczniowca”. Już do przerwy bydgoszczanie wykonywali pięć rzutów rożnych, podczas gdy gospodarze tego stałego fragmentu gry nie wywalczyli wcale. „Kosztowna zabawa obrońców” - tak nazwał utratę gola przez gdańszczan reporter „Tempa” C. Bartoszewicz. Defensorom piłkę w polu karnym odebrał Stypułkowski i bez problemów trafił do bramki opuszczonej przez Tabora. Bydgoszczanie wprawdzie nadal okupowali ostatnią lokatę w tabeli, mając w dorobku 18 punktów, ale do przedostatniej Lublinianki mieli jedynie punkt straty. Czekał ich również zaległy mecz z Włókniarzem Białystok, który miał tylko 2 punkty więcej.