1980/1981: Lech Poznań - Zawisza

Trener: Wojciech Łazarek.
Kierownik drużyny: Mirosław Jankowski.

Wojciech Łazarek

2 - 0 (2 - 0)

Trener: Józef Walczak.
Kierownik drużyny: Paweł Müller.

Józef Walczak

Jerzy Kasalik 33

Marek Skurczyński 40

1-0

2-0

Zawisza wystąpił w Poznaniu bez Nowickiego i Burchackiego. Wymienieni zawodnicy mieli wypadek samochodowy, w którym na szczęście doznali niegroźnych urazów. Dwunasty w tabeli Lech wygrał, a zadecydowało tym feralne 120 sekund. W 38 minucie zawodnik gospodarzy Kasalik wykorzystał fakt gry jego drużyny przy sprzyjającym wietrze. Uderzona z woleja przez wymienionego piłka niesiona wiatrem spowodowała, że Brończyk nie miał szans na obronę. „Kolejorz” zachęcony prowadzeniem przeprowadził kolejny atak. Barczak dośrodkował w pole karne, a najwyższy z poznaniaków wyskakując do futbolówki skierował ją w samo „okienko” bydgoskiej bramki. Na początku spotkania Zawisza mógł prowadzić. Po dośrodkowaniu Banaszaka w pole karne niefortunnie interweniował Szewczyk i tylko dobra parada Mowlika spowodowała, że futbolówka nie wylądowała w siatce. Po przerwie bydgoszczanie mieli dwie doskonałe sytuacje. Jednak najpierw Kensy, a potem Kuryło strzelali niecelnie mając przed sobą tylko bramkarza Mowlika. Zawiszę przed utratą goli dwukrotnie uratował słupek w który trafiała piłka po uderzeniach Milewskiego i Skurczyńskiego. Kilka razy udanymi interwencjami popisał się Brończyk. Zdaniem sprawozdawcy „Gazety Pomorskiej” wygrana Lecha była w pełni zasłużona, a goście zagrali zbyt asekuracyjnie. Na meczu w stolicy Wielkopolski nie zabrakło licznej grupy bydgoskich kibiców. Gospodarze zachowali dwunastą lokatę w tabeli, a Zawisza spadł na 7. miejsce.