1980/1981: Górnik Zabrze - Zawisza

Trener: Zdzisław Podedworny.
Kierownik drużyny: ?.

Zdzisław Podedworny

1 - 0 (1 - 0)

Trener: Józef Walczak.
Kierownik drużyny: Paweł Müller.

Józef Walczak

Edward Socha 8

1-0

Debiut w Zawiszy: Leszek Żygielewicz. Gospodarze, którym wiodło się w ekstraklasie niezbyt dobrze i zajmowali 14. miejsce wygrali, bo otrzymali „Prezent” w ósmej minucie” - jak zaznaczyła w tytule meczowej relacji „Gazeta Pomorska”. Banaszak w zupełnie niegroźnej sytuacji podał za lekko piłkę do Urbanowicza. Futbolówkę błyskawicznie przejął Brzeziński i podał do wychodzącego do akcji Sochy, który miał przed sobą już tylko Brończyka. Strzał Sochy był precyzyjny i bydgoski bramkarz przepuścił piłkę do siatki. Trener Walczak miał za tą sytuację pretensje do Banaszaka, który nie dość, że źle podawał, to jeszcze nie pobiegł za Brzezińskim. Kwaśniewski odniósł kontuzję i już w 18 minucie zastąpił go Witold Nowak. Z konieczności trener Walczak był zmuszony dokonać korekt w ustawieniu i planie taktycznym. Bydgoski szkoleniowiec tak ocenił występ drużyny i zawodników: „Ponieśliśmy zatem drugą nikłą porażkę. Wydaje się, że dysponowaliśmy, podobnie jak w meczu z ŁKS-em, zbyt małą siłą uderzeniową. Ponadto mam pretensje do niektórych zawodników za zbyt małą koncentrację przez pełne 90 minut spotkania, za małą aktywność i niedokładne rozgrywanie akcji zaczepnych. Jest to problem, nad którym musimy się poważnie zastanowić. Przecież można rozgrywać dobre spotkanie, a sekunda nieuwagi bądź rozkojarzenia, kosztuje nas utratę bramki. W moim zespole wyróżniłbym przed wszystkim Andrzeja Brończyka, który rozegrał bardzo dobre spotkanie o pokazał to, na co go stać. Nawet przy akcji Sochy był on bliski uratowania sytuacji. Grał odważnie i pewnie na przedpolu, wyłapywał wszystkie niemal górne dośrodkowania, nie bał się bezpośredniego starcia z przeciwnikiem, efektem czego jest kontuzjowana ręka. Wysoka nota należy się też Markowi Czerniawskiemu. Adam Kensy choć ma momenty słabsze, jest zawodnikiem potrafiącym poprowadzić grę, wytrzymuje trudy meczu, choć najpóźniej włączył się do zajęć w okresie przygotowawczym. Mile zaskoczył mnie Witold Nowak. Z meczu na mecz coraz lepiej wytrzymuje spotkania, jest aktywny, nie boi się strzelić na bramkę przeciwnika”. Zawisza spadł na 7. miejsce, natomiast rywal awansował w tabeli na trzynastą lokatę.