1990/1991: ŁKS Łódź - Zawisza

Trener: Leszek Jezierski.
Kierownik drużyny: Marek Łopiński.

Leszek Jezierski

1 - 2  (0 - 0)

Dariusz Durda 

Jacek Kot 

Trener: Lech Szymonowicz.
Kierownik drużyny: Krzysztof Drzewiecki.

Lech Szymonowicz

1-0

1-1

1-2

Jacek Kot 70

Dariusz Durda 88-gł

Kapitan Zawiszy – Adam Kwaśniewski, po meczu mówił: „W ubiegłym tygodniu prosiłem o głośny doping dla naszej drużyny w Łodzi. Przyjechali chyba w 100-osobowym składzie i muszę przyznać, że wraz z fanami ŁKS zachowywali się wspaniale. Dodam, że kibice Zawiszy i ŁKS są zaprzyjaźnieni. ŁKS nie wygrał z nami od dwóch lat. Nawet w meczach sparringowych nie zdołał nas pokonać. W środę wszystko miało ulec zmianie, oczywiście na korzyść łodzian. Postanowili nawet zagrać pierwszą połowę spotkania pod słońce. My zaś graliśmy »swoje«”. Redaktor Tomasz Malinowski z „Gazety Pomorskiej” pisząc o grze do przerwy zaznaczył: „Obserwując pierwszą połowę, można by dojść do wniosku, że obie drużyny grają przyjacielskie spotkanie o »fajkę pokoju«. Nikt się raczej nie angażował” . Po zmianie stron zrobił się jednak prawdziwy mecz. Gospodarze zdobyli prowadzenie w nieoczekiwany sposób. Leszczyński chciał dośrodkować piłkę do Cebuli, ale zamiaru nie zrealizował, bo kopnął w... murawę. Brończyk, który wybiegł do piłki minął się z nią i futbolówka znalazła drogę do siatki. Stracony gol wpłynął mobilizująco na bydgoszczan. Po niespełna 120 sekundach Modracki trafił w Woźniaka. Cebula oddał strzał po którym piłka obiła poprzeczkę! W 70 minucie z linii bocznej pola karnego rzut wolny wykonywał Straszewski, a po jego podaniu wyrównującą bramkę zdobył Kot. W 83 minucie piłka po strzale Modrackiego trafiła w słupek! Pięć minut później Modracki dośrodkował, a znajdujący się w biegu Durda głową pokonał Woźniaka. Ostanie 20 minut Zawisza dominował na boisku w sposób wyraźny.