1965/1966: Zawisza - Szombierki Bytom

Trener: Mieczysław Gracz.
Kierownik drużyny: Henryk Borysewicz.

Mieczysław Gracz

2 - 1 (2 - 1)

Trener: Henryk Suchy.
Kierownik drużyny: ?.

Henryk Suchy

Jan Pieszko 9

Roman Armknecht 18

1-0

2-0

2-1

Eryk Knop 27

W pierwszej połowie Zawisza grał z dość silnym wiatrem i potrafił tę okoliczność wykorzystać. Akcję Sułkowskiego i Armknechta strzałem z bliska wykończył Pieszko, zdobywając prowadzenie. Po niepewnej interwencji obrońcy Cygana Armknecht zdobył drugiego gola. Szombierki, będące wówczas wiceliderem tabeli, w jednej z nielicznych akcji uzyskały honorowego gola. Z lewej strony boiska Helmut Nowak zagrał piłkę do Knopa, który znajdując się w biegu strzałem w „okienko" pokonał nie mającego szans na obronę Zembrzuskiego. Sprawozdawca „Gazety Pomorskiej" pisał m.in.: „W sumie jednak bytomianie rozczarowali. Byli w przekroju zespołem gorszym niż oglądana przed trzema tygodniami na Stadionie Wojska Polskiego Wisła. I jeszcze jedna uwaga, obok której nie możemy przejść obojętnie. Piłkarze Szombierek, niezadowoleni z wyniku meczu, swoim zachowaniem prowokowali do brutalnej gry. Celowali w tym bramkarz Ochman oraz członek kadry narodowej Wilim I. Ten ostatni za kopnięcie Harmaty (zdaniem sędziego nieumyślne) znalazł się w notesie arbitra. Wydaje nam się, że od zawodników, którym powierzono reprezentowanie barw narodowych, wymaga się więcej kultury na boisku". Szkoleniowiec „wojskowych” Mieczysław Gracz mówił: „To był mecz nerwów. Całe szczęście, że mamy go już za sobą. Liczyliśmy na remis, tym większy sukces moich chłopców. Nadal słabo gra atak. Niektórzy piłkarze zbyt często hołdują grze indywidualnej, mimo że obok, ich koledzy znajdują się w dogodniejszych sytuacjach. Mając 19 punktów możemy już grać spokojniej...”.