1966/1967: Górnik Zabrze - Zawisza

Trener: Géza Kalocsay (Węgry).
Kierownik drużyny: ?.

Géza Kalocsay

2 - 0 (0 - 0)

Trener: Mieczysław Gracz.
Kierownik drużyny: Henryk Borysewicz.

Mieczysław Gracz

Ernest Pohl 55

Erwin Wilczek 63

1-0

2-0

Debiut w Zawiszy bramkarza Leszka Olejnika. „Wojskowi" z trzecim zespołem w tabeli zagrali w ustawieniu 4-3-3, co wtedy nie było codziennością, bo szkoleniowcy preferowali grę z dwoma pomocnikami. Trener Mieczysław Gracz tak podsumował mecz: „... licząc sytuacje podbramkowe powinniśmy wygrać 4-1. No cóż, kiedy o wyniku meczu decydują bramki. Zespół nasz zagrał w Zabrzu najlepsze swoje spotkanie w tym sezonie, konsekwentnie realizował założenia taktyczne, wszyscy zawodnicy grali z wielką ambicją i zębem. Prześladował nas jednak pech. Dwukrotnie Szaryński i Pieszko będąc w polu bramkowym, nie potrafili wykorzystać tych sytuacji. O ile do Pieszki nie mogę mieć pretensji, o tyle Szaryński rozczarował swoją grą i nieudolnością. Był on zresztą najsłabszym zawodnikiem w zespole. Nie wiem co jest przyczyną, że w drużynie młodzieżowej Polski gra dobrze, a w meczu ligowym słabiej. W pierwszych 17 minutach nasi zawodnicy oddali 9 celnych strzałów. Były takie momenty, kiedy zabrzan od utraty bramki ratowało tylko szczęście...”. Szkoleniowiec Zawiszy wyróżnił w swojej drużynie Fiodorowa, Sobolewskiego, Kostrzewińskiego i Kaczmarka. Zdaniem trenera „wojskowych" najlepszym piłkarzem gospodarzy był bramkarz Hubert Kostka, który zapewnił wygraną kolegom z zespołu.