Wiesław Zembrzuski Zbigniew Mikołajewski Jerzy Fiodorow Kazimierz Zgoda Wacław Starzyński Jan Góral Marceli Rościszewski Zbigniew Stefaniak Andrzej Witkowski Bogdan Nuckowski Tadeusz Gapiński
Zmiany:
Marceli Rościszewski > (58, Zdzisław Jabłoński)
Bogdan Nuckowski > (105, Marek Przybyliński)
|
|
Andrzej Witkowski 11 gł
|
1-0
1-1
|
Walter Winkler 45
|
Ostatni mecz w barwach Zawiszy: Zdzisław Jabłoński. W drużynie gospodarzy zabrakło kontuzjowanego Czerwińskiego i chorego Harmaty. Bytomianie wystąpili też osłabieni, bo nie zagrali odczuwający urazy Bajger i Krupa. Zawisza od początku przystąpił do ataków na bramkę zespołu z ekstraklasy. Taka gra szybko przyniosła efekt. W 11 minucie Rościszewski podał do wychodzącego na tzw. czystą pozycję Mikołajewskiego, który zdecydował się piłkę dośrodkować. Futbolówka minęła Gdawca i Winklera, doszedł do niej Witkowski i uderzeniem głową pokonał Brola. Potem wynik mogli podwyższyć Gapiński i Nuckowski, jednak okazji nie wykorzystali. Kwadrans przed przerwą bydgoszczanie cofnęli się do obrony i zaczęli w niej grać niefrasobliwie, przez co sami stwarzali niebezpieczne sytuacje pod bramką Zembrzuskiego. Dosłownie na kilka sekund przed gwizdkiem na przerwę, na strzał z 30 metrów zdecydował się Winkler. Mocno uderzona piłka po odbiciu się od poprzeczki wpadła do bramki! Po remisowej 1:1 pierwszej połowie, druga część meczu przebiegała z licznymi sytuacjami podbramkowymi z obu stron. W 48 i 62 minucie duże umiejętności zaprezentował Zembrzuski. Najpierw obronił uderzenie Radeckiego, a potem Chojnackiego. Później okazje miał Zawisza. W 69 minucie strzał Mikołajewskiego z trudem obronił Brol. Potem szansy nie wykorzystał Gapiński, a na około 120 sekund przed końcem spotkania Nuckowski nie trafił do pustej bramki. Wobec remisu 1:1 sędzia zarządził dogrywkę. W jej pierwszej części Zawisza miał trochę szczęścia, bo w słupek trafił Janik, a uderzenie Chojnackiego przeszło wzdłuż linii bramkowej. Drugie 15 minut zaznaczyło się przewagą „wojskowych”, ale wynik nie uległ zmianie. W pierwszej serii rzutów karnych celnie strzelali: Gapiński, Góral, Witkowski, Mikołajewski oraz Winkler, Radecki, Kuchta, Orzechowski. Brol obronił uderzenie Fiodorowa, a Zembrzuski golkipera Brola. Druga seria rzutów karnych: 4-5 Grzegorczyk, 5-5 Jabłoński, 5-6 Janik, 6-6 Rościszewski, Gdawiec trafił w poprzeczkę - Brol obronił strzał Starzyńskiego, 6-7 Rochnia, 7-7 Zgoda, Zembrzuski obronił uderzenie Gasza, 8-7 Zembrzuski. Po latach, w 2011 roku, ówczesny bramkarz Zawiszy wspominał w rozmowie z jednym z autorów, że murawa boiska było miękka i śliska. Przy wykonywaniu „jedenastki” zamierzał skierować piłkę w obrany przez siebie róg bramki Brola, jednak celu nie zrealizował. Pośliznął się i futbolówka poszybowała w przeciwny róg. Piłka znalazła się w jednak w siatce, bo Brol przepuścił ją pod brzuchem. W ten sposób Zawisza wygrał karne 8:7 i awansował po raz trzeci w historii do ćwierćfinału. Były bramkarz wojskowych opowiadając o tym śmiał się, że nazajutrz prasa bydgoska zachwycała się jego strzałem. Faktycznie reporter „Gazety Pomorskiej” napisał: „Bramkarz Zawiszy błysnął skutecznością i nie dał żadnej szansy swojemu koledze po fachu”. Na bydgoszczan w ćwierćfinale oczekiwał kolejny zespół z ekstraklasy - Ruch Chorzów. Mecz rozegrano w marcu 1972 roku.
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Piotr Brol Rainer Kuchta Walter Winkler Paweł Orzechowski Henryk Gdawiec Ryszard Grzegorczyk Jan Gasz Paweł Janik Ryszard Brysiak Jerzy Radecki Romuald Chojnacki
Zmiany:
Ryszard Brysiak > (56, Józef Rochnia)
Walter Winkler
|