1980/1981: Arka Gdynia - Zawisza

Trener: Stanisław Stachura.
Kierownik drużyny: Józef Miedzierski.

Stanisław Stachura

4 - 1 (2 - 0)

Trener: Józef Walczak.
Kierownik drużyny: Paweł Müller.

Józef Walczak

Janusz Kupcewicz 13

Andrzej Krzewicki 19

Ryszard Kurzepa 53

Andrzej Dybicz 72

1-0

2-0

3-0

3-1

4-1

Jacek Sierant 61

Ostatni mecz w barwach Zawiszy: Andrzej Milczarski. Zawisza wystąpił osłabiony brakiem: Andrzeja Brończyka (sprawy rodzinne) i Adama Kensego (choroba). Okazało się, że bez tych zawodników drużyna dużo traciła na swojej wartości. Wprawdzie na początku spotkania i przy stanie 0:1 „wojskowi” przeprowadzili akcje po których mogli zdobyć gole, jednak skuteczność była lepsza u gospodarzy. W 13 minucie Janusz Kupcewicz łatwo ograł Kwaśniewskiego i z 20 metrów oddał strzał po którym piłka znalazła drogę do siatki. Zdaniem obserwatorów meczu to uderzenie bydgoski golkiper mógł obronić.Tylko przy drugim golu zdobytym przez Arkę, nie można było obarczać winą bramkarza Rudzińskiego i obrońców. Była to bramka - jak to się często mówi - godna kamery filmowej. Po zagraniu Kupcewicza Korynt podał piłkę głową do Krzewickiego, a ten strzałem z półobrotu ulokował futbolówkę w siatce. Z kolei uderzenia Banaszaka, Kwapisza i Milczarskiego bronił Żemojtel, bądź były one niecelne. W 61 minucie Andrzej Milczarski przeprowadził udany rajd, a dośrodkowaną przez niego piłkę skierował do bramki Jacek Sierant. W ten sposób bydgoszczanie strzelili honorowego gola. „Wojskowi” z ósmą w ekstraklasie Arką prowadzili otwartą grę i ich postawa podobała się, ale punkty zostały na Wybrzeżu. Marnym pocieszeniem były opinie, że Zawisza na rozmokłym boisku w Gdyni nie zasłużył na tak wysoką przegraną.Bydgoszczanie zakończyli jednak rundę na wysokim 6. miejscu. Kolejność czołówki tabeli przedstawiała się następująco: 1. Widzew 24 punkty, 2. Bałtyk Gdynia 20, 3. Legia Warszawa 19, 4. Szombierki 19, 5. Wisła Kraków 18, 6. Zawisza 17, 7. Arka Gdynia 16, 8. Stal Mielec 15.