1984/1985: Zawisza - Stal Stocznia Szczecin

Trener: Wiesław Gałkowski.
Kierownik drużyny: Waldemar Kozłowski.

Wiesław Gałkowski

0 - 0

Jarosław Dunajko 

Trener: ?.
Kierownik drużyny: ?.

0-0

Ostatni mecz w Zawiszy: Jarosław Kotas. Dużego kalibru niespodziankę zanotowano w tym spotkaniu. W meczu stojącym na miernym poziomie gospodarze zremisowali z ostatnią drużyną w ligowej tabeli. Sprawozdawca „Gazety Pomorskiej” napisał następująco: „Było to jeszcze słabsze widowisko niż pojedynek z Victorią Jaworzno. Bydgoszczanie przypominali chłopca bijącego bezradnie głową o ścianę”. Nastawieni na wywiezienie punktu przyjezdni zagęścili środek boiska, a właśnie tym środkiem bez opamiętania akcje przeprowadzali gospodarze. W tej sytuacji ich ataki z góry były narażone na niepowodzenie i najczęściej kończyły się przed polem karnym. Do przerwy jedna okazja bramkowa była, jednak w 38 minucie będący trzy metry od bramki Piotr Nowak nie trafił. Po zmianie stron dwa ładne strzały oddał Słomiński, lecz bramkarz gości obronił. W 87 minucie Falkowski nie dał się pokonać Modrackiemu. To były wszystkie akcje gospodarzy. Według reportera wspomnianej już gazety w zespole „wojskowych” brakowało „dyrygenta”, a Paweł Straszewski od dłuższego czasu z tej roli wywiązywał się źle. Słabszą dyspozycję wykazywał też w tym meczu Gabrych. 78 minucie bramkarz Brończyk uchronił zespół przed przegraną. Bydgoski golkiper wyszedł z bramki i obronił płaski strzał Kornaka. Goście byli szybsi i bardziej zwrotni od miejscowych. Przewyższali ich także wolą walki.