1984/1985: Zawisza - Piast Gliwice

Trener: Wiesław Gałkowski.
Kierownik drużyny: Waldemar Kozłowski.

Wiesław Gałkowski

1 - 2 (0 - 1)

Adam Kwaśniewski

Jan Mirka

Piast Gliwice

Trener: Franciszek Skiba.
Asystenci: Paweł Bińkowski, Jerzy Apostel.

Marek Rzepka 80

0-1

0-2

1-2

s (Jarosz) 20

Andrzej Karaś 47

„Na pożegnanie sezonu - nuda”- ten tytuł relacji w „Gazecie Pomorskiej” zawierał istotę wydarzeń na boisku w Bydgoszczy. Trudno było się dziwić piłkarzom obu zespołów, że grali zachowawczo, ponieważ o nic już nie walczyli. Zaczęło się od ataków gospodarzy, ale Kot i Modracki nie wykorzystali okazji do zdobycia goli, gdy mieli przed sobą tylko bramkarza Szczecha. Widząc nieporadność miejscowych Piast zaczął poczynać sobie coraz śmielej. W 20 minucie piłkę w pole karne dośrodkował Śliz, a Jarosz w zamieszaniu niefortunnie interweniował, kierując futbolówkę do własnej bramki. Po zdobyciu prowadzenia goście mieli jeszcze jedną dobrą okazję strzelecką. Sam przed Rybińskim znalazł się Sporek, na szczęście dla bydgoszczan niebezpieczeństwo zdążył zażegnać Kwaśniewski. Niespełna 120 sekund po przerwie, po zagraniu z rzutu wolnego wykonywanego z 18 metrów, Piast prowadził już 2:0. Rybińskiego pokonał tym razem Karaś. Kolejne bramki dla gliwiczan mogli zdobyć Sporek (61 minuta) i Czernohorski (73). W 77 minucie Słomiński będący w sytuacji na sam z bramkarzem nie zdołał go pokonać. Honorowe trafienie dla Zawiszy uzyskał Rzepka po podaniu Gabrycha. Zdaniem reportera wspomnianej już gazety tylko Jacek Kot „przejawiał chęć do walki”.